Położona w południowej Anglii w hrabstwie Dorset, w niedalekiej odległości od turystycznego miasta Bournemouth, w którym mieszkamy, i portowego Poole. Słynie z rudych wiewiórek i tego, że to właśnie na niej odbył się pierwszy w historii obóz skautowski. Przed Wami Wyspa Brownsea – miejsce, mamy wrażenie, nie do końca doceniane, ale przez to wyjątkowo piękne i wciąż niezadeptane.


Jak się dostać na Brownsea?
Na Brownsea możesz dostać się łodzią z Poole Quay lub Sandbanks, jednak obecnie (stan na jesień 2020) kursy z Sandbanks są zawieszone do odwołania. Bilet można kupić tylko online za pośrednictwem tej strony. Ich koszt to £17.50 dla osoby dorosłej i £9.50 dla dziecka. Bilet rodzinny kosztuje £44.50, a dla jednego dorosłego i trójki dzieci – £27.40. Na tę chwilę wystarczy kupić jeden bilet, który obejmuje zarówno opłatę za prom (rejs w obie strony), jak i wstęp na wyspę. Z powodu pandemii sytuacja jest dość dynamiczna – zasady i ceny mogą wkrótce ulec zmianie.
Uwaga! Łodzie kursują codziennie, ale tylko od połowy marca do końca października.
Każda wizyta trwa 3,5 h i obejmuje czas rejsów. Trzeba wrócić określonym promem, żeby zachować dystans społeczny. Rejs trwa 20 minut, a promy z Poole Quay kursują co godzinę. Na wyspę nie możemy zabrać psa, rowery też są zabronione.


Z czego słynie Wyspa Brownsea?
Brownsea to największa spośród 8 wysp w zatoce Poole Harbour. Jest własnością National Trust (północną częścią zarządza Dorset Wildlife Trust). Znaczna jej część jest dostępna dla odwiedzających, którzy mogą zobaczyć tu m.in. rude wiewiórki – a te w Anglii są niezwykłą rzadkością! Występują w zaledwie kilku miejscach w kraju, w tym na Wyspie Brownsea. Żyje ich tutaj ok. 250. Podobno są tacy, którzy nie wierzą w ich istnienie, sądząc, że są one jedynie bohaterkami pradawnych baśni i mitów 🙂 Oprócz tego na wyspie można obserwować liczne gatunki ptaków, nietrudno spotkać tu też sarny czy jelenie.


Wyspa Brownsea to również miejsce narodzin ruchu skautowskiego. To tutaj w 1907 r. odbył się pierwszy doświadczalny obóz, w którym wzięło udział 21 chłopców. Zorganizował go brytyjski generał Robert Baden-Powell. Podczas obozu wypróbował metody takie jak np. wprowadzenie systemu zastępowego. Uważał, że skauting powinien uzupełniać luki wychowania szkolnego, rozwijając charakter, zdrowie i sprawność jednostki, a wszystko to w kontakcie z przyrodą. Skauci z całego świata do dziś przybywają na wyspę.




Wyspa Brownsea – co zobaczyć?
Wyspa ma długość 2,4 km i szerokość 1,2 km – 3 h wystarczą, by spokojnie obejść ją dokoła. Tuż po wyjściu z promu widać recepcję National Trust, sklep i kawiarnię. Bardzo blisko jest też kościół, centrum informacyjne i Zamek Brownsea (niedostępny dla zwiedzających).


Wyspę zajmują głównie lasy, wrzosowiska, laguny i plaże. Jednak nie tylko. W jej południowo-zachodniej części znajduje się pole namiotowe, gdzie znajdziemy centrum informacyjne i kamień upamiętniający generała Roberta Baden-Powella. Stamtąd już rzut beretem do plaży, na której zobaczymy pozostałości po XIX-wiecznej fabryce ceramiki.


Wokół wyspy wyznaczono 3 szlaki do zwiedzania – możecie się z nimi zapoznać dzięki tej mapie. Nam udało się przejść wszystkie, z wyjątkiem środkowych odcinków – zabrakło dodatkowej godziny 🙂




Z Brownsea rozciąga się piękny widok na port Poole, okoliczne wyspy oraz wzgórza Purbeck. Podczas naszej wizyty (w sierpniu) promem płynęło z nami kilkadziesiąt osób, jednak po dotarciu na Brownsea praktycznie przestaliśmy odczuwać ich obecność – wszyscy rozpierzchli się po terenie i nie było najmniejszego problemu, by znaleźć spokojne i puste miejsce.




Szczerze mówiąc, nie spodziewaliśmy się, że na Brownsea aż tak nam się spodoba! Sierpień, słońce, spokój, a do tego możliwość obserwacji zwierząt w ich naturalnym środowisku i niezwykła historia wyspy – taka mieszanka to przepis na udany wypad. Jeszcze tam wrócimy!
Obserwuj nas na naszym Instagramie i na Facebooku! Tam najszybciej pojawiają się zdjęcia i relacje z naszych podróży po UK 🙂